- Ustalę formację na drugą połowę. - powiedział trener, gdy tylko wszyscy się zebrali. Menadżerki rozdawały bidony z wodą i ręczniki. - W bramce, oczywiście, Mark Evans który dalej będzie pełnił rolę kapitana zespołu. Na obronie Nathan, Jack, Starunna a Amber zastąpi Shawn...
- Schodzę?! - zdziwiła się poruszona Amber. - Dlaczego?!
- Na razie jesteś zbyt zdekoncentrowana... - zaczął Jude, ale Amber już nie słuchała. Zajęta była piorunowaniem wzrokiem trenera polskiego zespołu.
- Caleb, Xavier, Keshi i Jude będą na na miejscu pomocników. - kontynuował Percy Trevis. - I na koniec, Nuka i Axel, mam nadzieję że spiszecie się w roli napastników, czekam na kolejne bramki.
- Tak jest! - krzyknęła Nuka.
Po wycieczkach do toalety i po rozmowach strategicznych z Judem, Calebem, Markiem i momentami z trenerem, wszyscy udali się na swoje miejsca na boisku. Amber, siedząca na ławce rezerwowych, patrzyła na Nukę, wzrokiem, mówiącym chociażby "zabij je swoim strzałem!". Druga połowa się rozpoczęła. Jedna z napastniczek reprezentacji polski zaczęła podaniem do koleżanki obok, która cudem wyminęła Axela i Nukę. Niebieskowłosa odwróciła się zdziwiona. "Tej techniki nie pamiętam!" - pomyślała. To samo mówiła teraz sobie Amber, ale skupmy się na meczu. Szybimi ruchami wyminęła również Jude'a, ale Starunna była na tyle szybka, by odebrać jej piłkę. Wykopała ją do Xavier'a, który teraz pędził trochę bliżej bramki. Dryblując ominął napastników wrogiej drużyny, po czym przygotował się do strzału.
- Miecz Meteoru! - krzyknął numer 18.
Piłka skierowała się do bramki, jednak bramkarka, chuda dziewczyna o pomarańczowych włosach, wypowiadając coś cicho złapała piłkę. Wszyscy, prócz Polskich zawodniczek, rzecz jasna, zdziwili się. Dziewczyny wyraźnie poprawiły się od pierwszej połowy. Chłopak biegiem wrócił na miejsce, kiedy bramkarka rzucała do pomocniczek. Tamte podały do wysokiej napastniczki o zielonych włosach, która zaczęła biec w towarzystwie drugiej napastniczki, niskiej brunetki. Podawały do siebie, tym samym mijając kolejnych zawodników Inazumy Japan. Japońska drużyna, nie wiedząc, co robić, stała w miejscu, aż Nuka ruszyła się, chcąc odebrać piłkę dawnym koleżankom.
- Dalej Nuka, uda Ci się! - krzyczała Amber, która co jakiś czas patrzyła na trenera i na menadżera Polski.
"- Dobry wieczór, mówi Amber Stourt... - powiedziała Amber do słuchawki telefonu. Była noc, wszyscy spali, mogła wreszcie spokojnie zadzwonić.
- Czekałem na telefon od południa, co tak długo? - odezwał się znajomy głos w słuchawce.
- Słuchaj, powiem krótko i zwięźle, nie będę powtarzać.
- Zamieniam się w słuch.
- Jutro mecz. Jeśli wygracie, wracam. Jeśli nie, macie nawet nie próbować ze mną rozmawiać. - powiedziała stanowczo.
- Tak prosto, na prawdę? Lepiej już zaczynaj się pakować. - zaśmiał się.
- Wierzę w nich. Wierzę w moich przyjaciół. - mruknęła Amber, rozłączając się.
- Amber, co tu robisz? - Nuka spojrzała na kontur przyjaciółki, ledwo widoczny w ciemności.
- Nuka?! Ja...Szłam po picie."
Włosy dziewczyny falowały na wietrze, gdy biegła do bramki. Amber wstała, w momencie kiedy kopnęła do bramki, wykonując jedną ze starych technik. Niestety piłka została zatrzymana przez bramkarkę. Dziewczyna wykopała futbolówkę do koleżanek z pierwszego rzędu, które pobiegły w stronę bramki japońskiej drużyny. Mała napastniczka uderzyła piłkę do góry, a ta wyższa wyskoczyła w powietrze kopiąc ją odwrócona do góry nogami. Piłka wpadła do bramki mimo refleksu Marka w postaci Ręki Majina. Jeden do jednego.
- Zmiana? - zdziwił się Mark.
- Kto wchodzi? - popatrzył na wyświetlone numerki Jack.
Na boisko weszła Amber, a Shawn zszedł. Zamieniając się, przybili piątkę.
- Dasz radę? - spytał szeptem, szybko szarowłosy.
Dziewczyna przytaknęła i ustawiła się na swojej pozycji.
- Nuka, potrzebna mi będziesz! Wiesz o co mi chodzi! - krzyknęła do przyjaciółki, patrząc na trenera dziewczyn zdecydowanym wzrokiem. - Nie przegram. - szepnęła.
"Niecała minuta do końca meczu! Polska ciągle ma 80% posiadania piłki. Dziewczyny ciągle ruszają w stronę bramki. Na szczęście w pomocy bardzo pomogła Amber Stourt która po dłuższej nieobecności w drugiej połowie wreszcie wróciła na boisko! Co?! Amber pędzi u boku Nuki Lonbery która przygotowuje się do kopnięcia i..."
- Jesteś pewna? Możesz po tym nie wstać. - spojrzała na Amber.
- Nie możemy przegrać. - odpowiedziała.
"...goooooooool! Panna Stourt i Panna Lonbery strzeliły! Ale o co chodzi? Czemu brązowowłosa nie podnosi się z ziemi na którą przed chwilą nieszczęśliwie spadła? O co chodzi?"
- Amber! - krzyknęła Nuka, klękając obok koleżanki.
- Co jej jest? - Mark przybiegł do leżącej na ziemi dziewczyny.
- Amber?! - Shawn również przybiegł do przyjaciółki, mającej zamknięte oczy.
- Wszystko... - ruszyła ręką. - Jest dobrze. - powiedziała, otwierając oczy. Wstała, choć przyniosło jej to trochę trudu.
Słychać było gwizdek, mający zakończyć pierwsze spotkanie Football Frontier International, w skrócie FFI.
+-+-+-+-+-+-+
Gdy wyszła z szatni, Amber ruszyła w stronę toalet. Po drodze natknęła się na jedną z dawnych koleżanek z zespołu.
- A kogoż tu widzę? - spojrzała na nią. - Amber!
- Lilly, możesz mnie zostawić? - poprosiła spokojnie.
- Ależ zarozumiała się stałaś odkąd wyjechałaś. - "oburzyła" się fiołkowowłosa.
- Zostaw mnie. - powiedziała wyraźniej i jakoś...inaczej.
- Aleś ty śmieszna, nawet z koleżanką nie pogadasz?
+-+-+-+-+-+-+
- Axel...Możesz poczekać? - zawołała Keshi do wychodzącego z męskiej szatni napastnika.
- Mhm. - podszedł do niej. - Słucham?
- Ja...Ten no...Chciałam Ci coś powiedzieć. - powiedziała cicho.
- Tak?
- Bo ja ten...Chciałam Cię spytać...Czy...Albo inaczej. Co byś zrobił...gdyby się okazało że Cię k...k...koch-cham...?
- Zrobił bym o tak. - powiedział, po czym złapał ją za podbródek i pocałował ją.
- To Ci powiem, że Cię kocham. - uśmiechnęła się zaczerwieniona.
- Chciałabyś być moją dziewczyną? - uśmiechnął się.
- Eee. Tak... - powiedziała odwracając wzrok, po czym odbiegła zanim Axel zdążył cokolwiek zrobić bądź powiedzieć. - Amber! - krzyknęła, chcąc podzielić się swoim szczęściem z koleżanką. Dopiero gdy bardziej zbliżyła się do przyjaciółki, usłyszała czyjś śmiech i zobaczyła czerwony ślad na policzku brązowowłosej. - Zostaw ją! - krzyknęła do nieznajomej z przeciwnej drużyny, która najwyraźniej uderzyła Amber.
Keshi uderzyła Lilly w twarz, zdenerwowana. Syknęła coś i groźnie się popatrzyła, spoglądając za uciekającą dziewczyną.
- Coś jeszcze Ci zrobiła? - zapytała z troską w głosie.
- Nie, nic...
Kurcze ludzie, wiem że nudny!
Wiem wiem
Ale dodałam agresji Keshi. No i już jest dziewczyną Axela. No i skończyłam mecz. I trochę Amber było. Możecie się spodziewać niespodzianki w trzeciej części bonusu xp Sama jeszcze się zastanawiać co z pomysłów wybrać.
Byłam dziś na dniach Mielca. I grali Golec uOrkiestra. No i było fajnie. A wyszliśmy koło 17, a wcześniej był obiad a przed obiadem spacer i kurde nie miałam kiedy rozdziału pisać. Więc sorry że krótki, ale obiecałam że go wstawię dzisiaj i wstawiłam dzisiaj. Szczegółem jest że gdybym o dziesięć minut się spóźniła to już nie byłoby dzisiaj a jutro. Ale to szczegół...
Kocham was. Buziaki i czekam na komenty i impressions~
JEEEEEEEEEEEJ!
OdpowiedzUsuńSuper!
Byłam tam!
Yey! xD
Super!
Mogłabyś dodać mnie i jakiś konflikt z kimś?
WENY!
PS.
Jeśli chcesz, możesz mnie nazywać Runnuś ;)
Yey! ^.^
UsuńYey! ^.^
Ano <3
Mogłabym. Ale nie dodam. Nie no, żartuję, będzie będzie, jak sobie życzyś, Runnuś ^.^
Arigatou! <3
I kolejne Arigatou ;*
Boże to było genialne.
OdpowiedzUsuńSuper
Wygrali super.
O ja i Axel.
Ta scena z pocałunkiem mnie rozwaliła.
Axel jest taki słodki.
No i dzięki za agresje.
Oby tego więcej.
Kiedy następny????
Dużo WENY!!!!!!!!
Ciesze się że się podobał.
UsuńMhm c:
Mhm c:
Mhm c:
Huuu ;*
Ano jest...
Nmzc <3
Tak jest, kapitanie!
Najprawdopodobniej po 29...Bo nie mam pomysłów.
Arigatou i nawzajem.
Fajne
OdpowiedzUsuńWygrali
Weeeny
Arigatou.
UsuńPiękne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! *O*
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO NORMALNIE A ŻE JESTEM NIENORMALNA I TAKA WGL ŻAAAAAL TO KOCHAM TEGO BLOGA TAK NIENORMALNIE JAK SIĘ TYLKO DA <333333333333333333333333333
pięknie oddane charaktery postaci!
Łoooo no to super miałaś <3
Ja to ci zazdroszczę, ale się nie mogę doczekać jak u mnie Liber zagra *O*
Kiedy kolejny i z bonusy i tak wgl?
Przepraszam że tamtego nie skomentowałam ale jak Amber słusznie napisała balowałam na weselu i tak o *o*
Wiesz że cię kocham nie? <3
I wiesz że coś mi już odbija? <3
wielbię cię<3
weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeny ;**
MOJA KOCHANA KEISZA WRESZCIE WRÓCIŁAAAA <333333
UsuńDobrze że Ci się podoba *o*
<3
Arigato
Heheu. Ja zawsze mam super ^.^ (a jeszcze jakby mało było to was maaam <3)
*o* ... *o*
Hum, jak odnajdę wenę. Nie prędzej niż 29|08.
Rozumiem, rozumiem <3
Chyba wiem <3
Chyba też wiem (xD) <3
Ja Ciebie teeeeż <33
Nawzajeeeeeeeeeeeeeeeeeeeem ;***
O bosze, o bosze, o bosze!!!
OdpowiedzUsuńJa pierdziele podnieta ;d Rewelacyjna robota! Jestem dumna i wgl. Ach i och ;d
Kocham te twoje bonusy (rozdziały też żeby nie było)
Achhhhhh ;d
I zajebiście oddałaś charakter mojej Amber (rozmowa przez telefon perfekcyjna <3) tylko mam jedno, maluteńkie ale - Ami oddałaby tej całej Lily, ale to szczegół... ;p (o ile ta Lily tylko ją uderzyła, choć podejrzewam inaczej ;p) ale to tylko moje domysły ;]
O Boże a Axel i Keshi mmmmrrrrr ;3 <3
<33333
No kurcze nie wiem co napisać ;p WENY SŁOŃCE, WENY! ;***
^.^
Usuńxp Ujujuj. Jak ty jesteś dumna to ja chyba też powinnam, nie?
To dobrze c: Miło mi z tego powodu c:
<3 Zdradzę ci sekrecik. Lily jej nie uderzyła, Amber ma ślad po spadnięciu na ziemię przy robieniu techniki dzięki której Inazuma wygrała~
:3
<333333
Ułh, dziękuję i nawzajem! :*