środa, 12 czerwca 2013

#012 - Urodziny Kapitana

Powoli zbliżał się koniec lata, ważny okres dla każdego, kto urodził się w sierpniu - czyli dla Marka również. Biegał po całym domu, rowieszając przeróżne ozdoby i plącząc się pod nogami matki robiącej tort.

- Mark! Przestań, nie możesz go widzieć! - krzyczała za każdym razem.

Zawsze po chwili odbiegał. Widać, że był zadowolony z aktualnego dnia. Spoglądał na kalendarz, potem na zegar, za każdym razem odliczając godziny, minuty i sekundy do przyjścia gości. Zostawało coraz mniej czasu, co bardzo go cieszyło. Wreszcie zadzwonił pierwszy dzwonek do drzwi. Pobiegł otworzyć; za nimi stał Axel, jego siostra i kuzyn, a za nim Jude z Celią. Niedługo potem nadszedł Nathan, trzymający Nastię za rękę, za nimi skradała się Anne, uciszając Ellie. Nie minęło dużo czasu, a zlecieli się inni. Każdy w rękach trzymał prezent, każdy przy wejściu wręczał go kapitanowi, składając życzenia. Menadżerki tuż po wejściu pobiegły do kuchni, by pomóc gospodyni, a chłopcy rozsiedli się w udekorowanym salonie. Rozmawiali o wszystkim i o niczym, gdy nagle zgasły światła, tylko kilkanaście świeczek oświetlało kuchnię. Dziewczyny uśmiechnęły się, czego nie było widać.

- Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam! - niektórzy chłopcy szybko zrozumieli i zreflektowali się, śpiewając.

Po zjedzeniu tortu wyszli z domu kapitana, by udać się w kierunku najbliższego salonu karaoke. Wiedzieli, że będą mieć ubaw. Lista piosenek przedstawiała się tak:

Mark - Mamotte Miseru
Anne -  Out of The Gravity
Jude - Hitomi No Naka No Shouri
Anne - Refrain Loop
Axel - Honoo no Riyuu
Nathan - Mai Agare
Anne -  Aoharu
Razem - Mata Ne...No Kisetsu
Anne - Star Story
Razem - Saikyou de Saikou
Ellie - Nagisa no CHERRY
Anne - Tell Your World 
Anastasia - Just Be Friends
Anne -  Weekender Girl
Anastasia - Blue Rose
Anne&Anastasia - Magnet
Anne - Sayonara Goodbye
Julia - Flover

A to tylko te początkowe...Spędzili tam co najmniej kilka godzin. Śpiewaniu Marka towarzyszyły chichoty, nic dziwnego, każdy by się roześmiał, słysząc w tamtej chwili jego głos i widząc twarz.

- Pokażę Ci, jak się to robi. - zaśmiała się Anne, gdy Kapitan skończył.

Wskoczyła na podest i bez wahania włączyła piosenkę, wykonując ruchy identyczne do tych, których używała na koncercie przy tej piosence. Po głośnych oklaskach zeszła, oddając mikrofon Jude'owi.

- Połamania nóg! - szepnęła, dość głośno by każdy to słyszał.

Jude tylko przytakną i zaczął śpiewać. Po nim znowu była kolej na Anne, która oddała mikrofon Axelowi.

- Czy on i Jude zawsze są tak poważni? - zapytała niezbyt zadowolona, słysząc jego tonację i głos przy piosence.

Oddał mikrofon Nathanowi.

- Powodzenia, onii-chan! - uśmiechnęła się przesłodko do brata, machając mu.
- Dasz radę, Nath, wierzę w Ciebie. - uśmiechnęła się równie słodko, okazując Anne swoją rywalizację.
- Ten to ma szczęście... - szepnął Jude do Axela.
- Mhm. - potaknął głową białowłosy.

Gdy niebieskowłosy oddał mikrofon siostrze i usiadł koło swojej dziewczyny, Anne wstała i pochwaliła brata.

- Śpiewałeś pięknie~ - wypowiedziała powoli i słodkim głosikiem.
- Idealnie wręcz. - dołączyła się Nastia.
- Dziękuję. - spojrzał na dwie dziewczyny, gdyby to było anime a nie życie, to teraz pojawiłaby się przy jego głowie tradycyjna kropelka.

Po Anne wszyscy weszli na scenę ze swoimi mikrofonami, śpiewając wspólnie śmiejąc się potem. Po kolejnej solówce niebieskowłosej, znów wdreptali na parkiet, śpiewając. Wreszcie, zadowolona, siostra Nastii została sama na podwyższeniu.

- Powodzenia, siostrzyczko. - uśmiechnęła się Nastia.
- Cherry Cherry Boy, Cherry Cherry Girl~ - nie zwracała na nią zbytniej uwagi siostra.

Mina Anastii nie wskazywała wtedy nic dobrego. Po następnej piosence Anne postanowiła zaśpiewać jeszcze lepiej swoją, tak samo następną.  Wreszcie nadszedł czas na duet. Anne i Nastia miały zaśpiewać Magnet, piosenkę przywołującą tyle wspomnień Nathanowi. To była piosenka z ostatniego koncertu jego biologicznej siostry. Ostatnia, ta na bis, śpiewana razem z jej najlepszą przyjaciółką, rywalizującą z nią równie dobrą piosenkarką, Nagisą. To po tej piosence wróciła do hotelu, a później już nigdy nie zobaczono jej żywej...Przełknął ślinę patrząc na dwie, piękne dziewczyny. Jedną niebieskowłosą, a drugą różowowłosą. Anne rozpuściła włosy - w identycznych sukienkach wyglądały prawie jak bliźniaczki. Długo planowały ten "finał", dlatego były tak dobrze przygotowane. Koncertowe ruchy dziewcząt ledwo mieściły się na parkiecie sali, choć byli w największej tego salonu. Wyglądały pięknie, jakby świeciły. Niestety wszystko co piękne i dobre ma swój koniec: piosenka zakończyła się zejściem Nastii ze sceny i pożegnaniem przez Anne swoich solówek piosenką "Sayonara Goodbye". Wtedy postanowiła zaśpiewać siostra Axela. Po długich godzinach świetnej zabawy wrócili na kontynuowanie poczęstunku u Marka.  Gdy było już całkowicie ciemno, Anastasia przypomniała sobie, ze miała wrócić o wiele wcześniej.

- Ellie, idziemy. - powiedziała stanowczo, zakładając sweter, tak na wszelki wypadek, gdyby było zimno.
-  Co? Już? - jej siostrze wcale się ten pomysł nie podobał.
- Tak, teraz, mama będzie na nas zła. Zakładaj buty.
- Odprowadzimy was. - zaproponował Axel, widząc minę swojego kuzyna i wstał, zmierzając do korytarza.

Nathanowi przypomniała się postać w cieniu i jego zazdrość, kiedy Nastia przebywała z Axelem. Natychmiast wstał, kierując się w stronę Anastii.

- Ja je odprowadzę. - powiedział, patrząc złowrogo na Axela. Przez głowę przeszła mu bowiem myśl, że to on mógł być tą postacią.
- N-Nath...? - Nastia spojrzała na niego przerażona jego wzrokiem.
- Tak? - spytał serdecznie, miło patrząc na dziewczynę.
- Nie nic...Chodźmy już. 
- Mhm. 
- Nie, siostrzyczko kochana! - buntowała się Ellie.
- Teraz kochana, a co robiłaś wcześniej, co? - mruknęła, wychodząc. - Dziękujemy za gościnę, wychodzimy.
- Bezpiecznej drogi! - pożegnali ich inni.

Gdy wyszli, a Ellie wlokła się gdzieś z tyłu, Nastia w mroku wyszukała rękę Nathana.

- Nie musiałeś tak wyskakiwać z tym wszystkim... - szepnęła, spuszczając głowę.

Nic nie odpowiadał. Usłyszał idącą za nimi Anne, gadającą z siostrą Anastasi.

- Po prostu mi powiedz jeśli wolisz przebywać z nim niż ze mną. - mruknął cicho, jakby z wyrzutem.
- To nie tak, Nathan! - krzyknęła za chłopakiem który puścił jej dłoń i skręcał w jakąś boczną uliczkę z rękami w kieszeniach. - Nath! - pobiegła za nim.
- Anne-neesan, pośledźmy ich trochę! - zaproponowała Ellie.
- Dobry pomysł, Eli-chi.

Za którąś z kolei nieświecącą latarnią zgubiła go. "N-Nathan!" - krzyczała w myślach. Tylko tego zawsze się bała, że go straci. Nie przypuszczała że stanie się to tak szybko. Opadła na ziemię. Patrzyła przed siebie, mając nadzieję, że chłopak jednak stoi tuż przed nią. Że uśmiecha się jak kiedyś.

- Nathan! - krzyknęła z płaczem.

Chłopak stał za latanią, patrząc na nią, nie chciał jej opuszczać, ale także nie miał jej nic do powiedzenia. Znaczy, tak myślał dopóki nie zobaczył jej w takim stanie. Zagryzł zęby i kucnął, zbliżając się do dziewczyny; przytulił ją.

- N-Nath? - jej oczy jakby powiększyły się, odwróciła trochę głowę i uspokoiła się, widząc twarz niebieskowłosego pomocnika.
- Przepraszam, nie powinienem był. - szepnął, ściskając ją trochę mocniej niż wcześniej. - Kocham Cię. - wyszeptał cicho, jakby dla uspokojenia jej.

Chwilę później oboje się uśmiechnęli i znów ich twarze zbliżyły się "niebezpiecznie". W końcu ledwo musnęli się swoimi ustami, co jednak niedługo przeobraziło się w ich pierwszy pocałunek, który trwał zaledwie kilka sekund, bowiem tę wspaniałą i ważną chwilę przerwał Nathan, który zauważył czarną sylwetkę za budynkiem niedaleko...


Tak, Starunno, musiałam. Musiałam. No i dedykuję ci ten rozdział <3 Obiecałam chyba? Czy to nie brzmiało jak obietnica? xD Mam nadzieję że Ci się spodobał i dziękuję Ci za śledzenie mojego bloga <3

Tak samo chcę podziękować moim MASTER(K)OM! Oklaski dla Keshi i Amber, które na zawsze będą mieć najlepsze opowiadanie o Inazumie c:

No i na koniec, dziękuję wszystkim bez wyjątku, każdemu komu chciało się choćby włączyć tego bloga, bo mam na nim już ponad 1100 wyświetleń (czyli ponad 3 razy więcej niż mój główny blog) i 30 komentarzy (5 razy więcej niż na głównym) (nie licząc moich i powiadomienia o szablonie)! Arigato minna~!

Ciesze się, że większości się podoba. Chciałam również poinformować o zakładce "Zwiastuny" gdzie piszę informację o przyszłych fanficach. Jeśli macie pomysły i trochę czasu, to poświęćcie te kilka sekund na napisanie proponowanego tytułu, czy propozycji fanficów, jeśli sami nie mielibyście czasu go pisać, lub nie umiecie, a chcielibyście coś takiego przeczytać.

To chyba tyle. Teraz leci rozdział za rozdziałem xP

16 komentarzy:

  1. Oooo... :*
    Dziękuję xD
    Jakież to było słodkie :*
    Mam nadzieję, że to nie był pierwszy i ostatni ;)
    Ale jak mógł przerwać taką chwilę?! Oj Nath...
    Powiedz, kto ich tam śledzi? Ciekawość mnie zjada i mam już tysiąc podejrzeń!
    Kocham ten blog! :*
    Weny! Weny! Weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zwykle pierwsza jesteś <3

      Nie ma za co. Wiem, starałam się <3
      Oj, wiedz że raczej nie. Ojojoj, biedaczek martwi się o Nastię i jest jak nieufny kot gdy widzi tą złą, okropną postać <3
      Nie powiem :x Jeszcze nie czas :x Muszę Keiszę trochę pomęczyć :x A Ciebie przy okazji :x
      Też go kocham. To znaczy...Dzięki xD
      Nawzajem.

      Usuń
    2. He he...
      ...
      Nie mogę się doczekać!
      Teraz, ogłaszam oficjalnie, że Twój blog, jest śledzony przeze mnie 24 godziny na dobę ;D xD

      Usuń
    3. <3 Nie dasz rady śledzić go sama 24h/24, ale blogger da ^^

      Usuń
  2. Ojoooooooj, dopiero co sie zeszli a już się kłócą o.O
    no nieee xD
    co to za postać w ceniu... Teraz jestem prawie pewna że nie Axel. Przecie Julia musiała by tam być i jego kuzyn xD
    a kto zabił siostre Nathana? ;o
    oj, czekam niecierpliwie na następny rozdział ;)
    weeeeeeeny xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, nie wiedziałam że znajdzie się tu ten komentarz tak szybko. *nazwała Keiszę kochaną. Kurcze, nie dostała pozwolenia, zostanie pewnie okrzyczana*

      Ojojoj :c Biedna Keisza się smuci :c
      Praie pewna, prawie~ Keiszuś, może wyszedł sam, co~ Mają dobrą opiekę u Marka. Dobrą opiekę u Marka...Dziwnie mi to brzmi.

      Ciekawska się odezwała. Odpowiem Ci: SAMA NIE WIEM XD ALE WYMYŚLĘ, OBIECUJĘ CI.

      Czekaj, czekaj, pojawi się zapewne w przeciągu tygodnia, bo pomysłów mam masę.

      Nawzajem, bo na wasze rozdziały też czekam!

      Usuń
    2. Aaaaaaaaaaaaaaa no ja szybka jestem... Jak czasem xD
      Hmm no to... *KRZYCZY I udziela pozwolenia* <3
      Ano smuta, bo taki piękny związek tworzą. Jak śmiesz go psuć... dobrze że się pogodzili ^^
      prawie... Prawie... PRAWIE!?
      AAAAAAAAAAAAAAAA
      Tylko nie mój Axel!
      Teraz mi dowaliłaś ;_; nie wiem co myśleć @.@
      Ach, ja ciekawska od małego jestem xD przykro mi, to nie uleczane :D No to się dowiedz i mi powiedz =P
      HURAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!

      tatata, kiedyś wstawimy >.<

      Usuń
    3. Czasem... xD

      <3

      Ano, jakby był brzydki to by już go nie było <33
      PRAWIE! MWHAHAHAHA!
      pseplasam T.T

      A byłaś z tym już u lekarza? xD Może jednak da się to uleczyć?
      Dowiem się nie wcześniej niż w 555 rozdziale :3 Może być? :3
      CIESZMY SIĘ!

      kiedyś....? o.o

      Usuń
    4. Hahha fakt :P
      Ale i tak jestem ciekawa kto to ta postać.
      Tak byłam, po mojej wizycie sam poszedł do psychiatry :D
      o.O
      Jak cię pogonię z patelnią to mi szybciej się dowiesz!!! <3
      O albo wiem! LODÓW NIE DOSTANIESZ! NUKA CI CIASTA NIE DA ]:->
      Muahahahahahaha xD


      Ano napisać czeba xD

      Usuń
    5. O.o jejku o.O

      Patelnią? Ojej, boję się.

      Nie, tylko nie brak lodów i ciasta, przepraszam, bardzo przepraszam, że nie wiem! T.T

      Ano czeba.

      Usuń
  3. Piękne naprawdę super popłakałam się . To jest genialny blog super naprawdę szacunek. Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to dobrze, że się popłakałaś, nie? c":
      E tam, nie przesadzaj, genialny nie jest. Zwykły, prosty, amatorski :'D
      Nawzajem Kesh-chi.

      Usuń
    2. Nie przesadzam naprawdę jest genialny. Lubie go czytać.

      Usuń
    3. Po prostu mówię prawdę. Sama bym chciała tak dobrze pisać.

      Usuń
    4. To kwestia wprawy, kiedyś będziesz pisać nawet lepiej xp

      Usuń

Szkielet Smoka Zaczarowane Szablony