piątek, 7 czerwca 2013

#009 - Zazdrosc

Był piątek, dwa tygodnie po zakończeniu wycieczki. Anastia szła po Ellie i Ryana, który od niedawna był chłopakiem trzecioklasistki. Nastia uważała, że jej siostra jest za młoda, by mieć ukochanego, ale nie odważyła się tego powiedzieć. Najprawdopodobniej siostra obraziłaby się na nią i powiedziała, że Ana jest tylko zazdrosna, bo sama jeszcze nigdy chłopaka nie miała. Gdy doszła pod próg szkoły podstawowej , przywitała się z siostrą i grzecznie spytała o imię i chwilę pogadała z znajdującym się obok chłopakiem, z kolorem włosów zaskakująco podobnym do Axela. No tak, o wilku mowa...myślenie? Axel stał obok, serdecznie witając się z menadżerką.

- Cześć, Axel.
- Cześć, Anastasia.
- Nie możesz skrócić?
- Cześć Anast?
- Może być.
- Nigdy bym nie przypuszczała, że twój kuzyn będzie...

Chłopak wzruszył ramionami - ruszyli w kierunku dość wysokiego bloku, widocznego na horyzoncie.

Tak mijały kolejne dni. Cała czwórka, czasem piątka, bo Nathan spotykał ich po drodze, wracali do bloku Nastii, po około godzinie chłopcy wychodzili do siebie. Nathan miał więc coraz mniej okazji do gadania z różowowłosą, siedział u siebie w pokoju, musząc dużo przemyśleć. Najgorsze dla niego było, że Nastia coraz bardziej zbliżała się do Axela, było to zbyt niepokojące. Jak to zaczynał sobie wmawiać: po burzy, czy deszczu, którym była Anne, nie zawsze przychodzi tęcza.

Co do śpiewającego robota, ta zdążyła już pogodzić się z bratem, który starał się traktować ją jak najlepiej - wszystko stało się tuż po powrocie z wycieczki. Dziewczyna wybiegła przytulić go na powitanie, płacząc w jego kurtkę. Przepraszała go, a później powiedziała coś, co chłopak zapamięta na zawsze: "Kocham Cię, onii-chan" - tyle mu starczyło, by zdać sobie sprawę z uczucia, jakim darzył prawdziwą siostrę, jak i tą która ją zastępowała.

+-+-+-+-+-+-+
Nathan zmierzał w stronę starej księgarni, gdzie były głównie wiersze i mangi - dziwny sklep. Był umówiony z brązowowłosą dziewczyną, chodzącą do Aliea Academy. Dotarł na miejsce 10 minut przed godziną spotkania, to dobrze - Emily nie lubi gdy ktoś się spóźnia, nie wybacza tego nawet Bryce'owi.

- Witaj, Nath.
- Cześć, Mily.
- O czym chciałeś pogadać?
- Potrzebuję porady, a polegam zwykle tylko na twoich.
- Więc słucham... - uśmiechnęła się fioletowo oka, czytając czasem w głowie, czasem na głos wiersze. - Bywa właśnie tak, inni ludzie obwiniają nas...Chodzi o Anastasię? - zapytała, gdy tamten nie mógł wykrztusić ani słowa.
- Mhm...
- Pokłóciłeś się z nią?
- Nie! 
- Wytłumacz mi więc...
- Bo widzisz, po wycieczce okazało się, że kuzyn Axela i siostra Nastii chodzą ze sobą...I Nastia spędza coraz więcej czasu z Axelem...
- Jednym słowem: jesteś zazdrosny. - podsumowała, nie robiąc żadnych komentarzy typu "przecież to trzecioklasiści." 
- Ja nie...Znaczy...Może trochę...
- Nie trochę, tylko bardzo. - uśmiechnęła się lekko. - Zazdrość budzi w ludziach lęk, myśli w głowie mają pęk...
- Co mam robić...?
- Nie możesz jej obwiniać. Przypuszczam że nawet nie powiedziałeś jej, co czujesz. Bo miłość, jest jak pierwszy śnieg...
- Ale ona...
- Jeśli chcesz powiedzieć, że wie, to się mylisz...
- Dziękuję, Mily.
- Nie ma za co, Nath. Trzymaj się, i powiedz jej to wreszcie! - uśmiechnięta pożegnała chłopaka, gestem dłoni, gdy ten wychodził z księgarni.

- Nii-san, gdzie byłeś? - Anne znów rzuciła się na brata
- Po pewną poradę. - pogłaskał ją po włosach, po czym poszedł do swojego pokoju.

+-+-+-+-+-+-+

W sobotę wieczorem, chłopak zadzwonił na komórkę Anastii. Dziewczyna zgodziła się zejść na podwórko.

- Przejdziesz się? - zapytał chłopak.
- Mhm.

Szli powoli i nie rozmawiając, gdy Nath przypomniał sobie o tym, co miał zrobić. Siedli na ławce.

- Nast. Gdybym miał Ci do powiedzenia coś bardzo, ale to bardzo ważnego, wysłuchałabyś mnie?
- Jasne.
- Więc słuchaj: trochę już czasu minęło o...odkąd z...zda...ałem so...so...sobie sp...p...p...rawę, że c-c-ci-cię-c-c-c-cię...cię...K...K... - nie dał rady tego wykrztusić, ale Anastasia patrzyła na niego ze łzami w oczach. Najwyraźniej rozumiała o co chodzi.

Przytuliła się do niego szybko, zanim zdążył zareagować. Przez chwilę przypominała zapłakaną Anne.

- Ja...Ja Ciebie, też, Nathan.

Kontynuowała płacz. Nath uśmiechnął się lekko i objął dziewczynę, przytulając do siebie. Oboje już byli zarumienieni, ale co tam. I tak nikt ich nie widział...Chyba...Nath zauważył uciekającą zza słupa czarną sylwetkę.


_____________

Mam nadzieję że się podoba <33
Nie mam komu dedykować posta, ale chyba coś się znajdzie:

Dla Amber i Keiszy, za wstawienie nowego, 18 rozdziału u nich, zapraszam:
 http://inazuma-eleven-us-story.blogspot.be/

7 komentarzy:

  1. Genialne naprawde takie romantyczne rozpłakałlam sie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. c:
      Dzięki. c:

      Starałam się.
      Pozdrawiam, Kryształowa.

      Usuń
  2. (szloch)..............(szloch)
    Wow... (szloch)
    Potrzebuję chusteczki...
    No normalnie... (szloch)
    Świetne! Świetne! Świetnie!
    Na max'a! Ręce mi się trzęsą, a noga mi zdrętwiała. Normalnie jest GENIAAAAAAAAAAAAAAAAALNE!
    Świetna jesteś!
    Idę rozchodzić nogę.
    Weny! Weny!
    Pozdrowionka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ^^" Dz-dziękuję *zażenowana trochę, tak to jest jak jej prawią komplementy*

      Usuń
  3. O kur... O.o
    jestem w szoku.
    Pozwól, że w teraz skomentuje jeszcze dwa poprzednie rozdziały, które w końcu nadrobiłam :*
    1. Nie spodziewałam się że siostra Nathana to robot o.O wgniotło mnie w siedzenie, serio xD
    2. Jude wyjedzie.. Gdzie!? ;(
    3. Haha no prosze Ellie ma chłopaka... YEEAA! I to jeszcze kuzyn Axela.. Mała ma wyśmienity gust ;)
    4. Nast i Axel... Dołączam do zazdrości Nathana... Wara mi od Axela ;) Ciekawe czy to on jest tą postacią w cieniu... Ciesze się że Nathan nareszcie powiedział Nastce co czuje. Wzruszyłam się. Od początku wiedziałam że będą razem.
    Naprawde nie moge sie doczekać co dalej. Modle się żeby to nie był Axel... Moja obsesja na jego punkcie przez ciebie wraca ( o.O a już mi mijało )
    Czekam na kolejny :**
    weny :)
    i dziękujemy za dedyk ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ^^"

      1. Ja też się nie spodziewałam >.> xD
      2. Nie powiem, chyba że już powiedziałam :x A! Powiedziałam już, że ich babcia go potrzebuje! :o
      3. A jakże!
      4. Po prostu kochałam wszystkie sceny z ego rozdziału, czasem nie zdaję sobie sprawy że przecież ja to pisałam ^^

      Wiesz, planowałam że to ktoś inny będzie postacią w cieniu, ale tu dałaś mi pomysł. No no, zobaczymy c:

      Sorry, nie chciałam xD

      Nie ma za co i dziękuję <33

      P.S. Następny rozdział poświęcę głównie sprawie o Jude'a, więc dowiesz się więcej <3

      Usuń
    2. Co!? O nieeeee! Nie Axel! TO KTOŚ INNY...! Jestem pewna... ;D
      lepiej szybko pisz bo oszaleje z tej niewiedzy xD
      O, to super ;D mam nadzieję że się rozpiszesz ^^

      Usuń

Szkielet Smoka Zaczarowane Szablony